Na wyblakłym tle dzisiejszego dnia
Jak na lepkiej ceracie u babci
w bezkochaniu leniwi się zwykły świat
pusty, jak echo w martwym drzewie
Jaka szkoda, że nie ma w nim już
bezwstydnych, burzowych źrenic
Tyle już godzin, miesięcy lat
bezowocnie się jabłoń rumieni
Zanim zgaśnie upalny dzień
I maciejka swój taniec zacznie
Jeszcze raz niech nakarmią mnie
Twoje usta jak miłość smaczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz