coś z Nietzschego
a może listki wcale nie drżą na wietrze?
może mają parkinsona?
drzewnego
i nie uważają się wcale za romantyczną inspirację
będącą na usługach poetów?
one się trzęsą ze
złości !
że chciałyby być inną metaforą
bardziej tfórczą i kreatywną,
a najlepiej indywidualną !
i coś z Nietzschego, żeby było w wierszu
(bo to modne wśród inteligentnej młodzieży,
filozofię Nitezschego wyznawać)
ale jak się Nietzschego czyta,
albo się niczego nie
czyta,
to to liściom nie pomaga wcale!
Ciągle nie mogę im wytłumaczyć,
że to głupio brzmi:
"liście z Nietzschego na wietrze"
Tylko dzieci pytają ,
„że niby z czego jak z niczego?”
bo dzieci są mądre
i do szczęścia im "niczego nie poczeba".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz