Ukradłam ją koledze jak byłam w drugiej klasie.Ta gumka była w kształcie książki i do tej pory pamiętam jej zapach i to, że miała namalowaną indiankę( i jak przykro mi było, że ją musiałam zmazać dla niepoznaki). Przed komunią musiałam iść do spowiedzi. Jedyne, co mnie przerażało to to, że ksiądz mi każe te gumkę oddać. Na szczęście dał mi tylko 10 zdrowaśków.
sobota, 3 stycznia 2015
kot
- Ja mam kota który chrapie!- powiedział Jacek
- Chyba mruczy?
- Nie chrapie! Jak człowiek! Jest cały biały ma idealnie różowe łapki i niebieskie oczy! Swięty kot birmański tyle pieniędzy za niego dałem, chociaż i tak mniej niż normalnie bo tak jakby przeceniony był.
- A dlaczego?
-Bo chrapał!
Opowieści z knajpy
W Zdechłej Biedronce - spelunce z gatunku środnioplugawej - czas płynął swoim rytmem; otwierania i zamykania drzwi, gaszenia i zapalania świateł, rozliczania kasy. Słońce tym razem wstało zbyt wcześnie i zaczęło natrętnie zaglądać do środka, szybko zacierając ślady mopa na dopiero co wytartej podłodze. Nic nie wskazywało na nocne przygody- jakich świadkiem były posłusznie wszystkie drewniane stoły i krzesła, ściany i regały.Sprzęty te zazwyczaj reagowały na wszelkie wydarzenia ze stoickim spokojem, czasem z zażenowaniem. Tym razem cisza kontemplowała utrącony róg od jedynego marmurowego blatu jaki istniał w tym (raczej z promocji) anturażu.
Wyżej wspomniany brakujący fragment blatu stał się świadkiem nietypowej aktywności, a wszystko przez nieśmiałą acz odważną... surykatkę.
Coż, Surykatka szukała szczęścia! Nagrzmociła się jak sołtys w dożynki i narozrabiała; po czym żżygała się w składziku pełnym okryć wierzchnich pozostałych gośći!
Czy Surykatka znalazła to, czego szukała?
Subskrybuj:
Posty (Atom)