niedziela, 23 czerwca 2013

Z piątku na sobotę


noc uporczywie nie pozwala zasnąć
alkohol we krwi rozpuszcza skrzepy połamanych serc
dym zadusza
dusza ulatnia się
w rytm przepoconych ciał
tańczą plastikowe karty
wąską stróżką potu
spływa po grzbiecie
wszechmocne znieczulenie
 ogólnosobotnie
we wspólnych żyłach
od ciała do ciała
spaceruje Johny Walker
z plasterkiem pomarańczy
jak prosię z jabłkiem w pysku.
bawmy się 
przecież życie to tylko 
happy biforek
przed stypą.

.